-

Czarny : Ukończyłem szkołę i podjąłem pracę.

Nerwica następstw. Część I

Parę dni temu zaciąłem się nożem przy ostrzeniu noża, toteż żona obłożyła mój paluszek opatrunkiem. Liczba opatrunków w gospodarstwie domowym jest liczbą, która się regularnie zmniejsza. Jeśli na przykład starsze dziecko się skaleczy i dostanie opatrunek, czyli plasterek z zającem, to automatycznie młodsze dziecko też jest skaleczone co najmniej w jednym miejscu i też chce plasterek z zającem lub przynajmniej delfinem - wiadomo, matematyka codzienności. Żona służy do uaktualniania liczby zajączków i delfinów.

Tym razem żona kupiła opakowanie takich plasterków, które było niestety puste w środku. Ktoś zwinął wszystkie plastry z opakowania, zamknął je i odłożył na półkę w sklepie Hebe. Zawrzałem gniewem.

Zawrzałem gniewem

i pojechałem do Hebe.

Pani w Hebe miała dwie cechy: była młoda i zdziwiona. Przez trzydzieści sekund dziwiliśmy się wspólnie kondycji moralnej ludzkości, po czym pani z Hebe dała mi opakowanie pełne pięknych plasterków. Dobra robota, mężu. Przy okazji pojechałem do głównej siedziby Poczty Polskiej, gdzie nadałem przesyłkę, której kod był niemożliwy do odczytania w naszej wioskowej placówce pocztowej. Tutaj kod został odczytany (na drugim czytniku z kolei), lecz okazało się, że żona wpisała ZŁE LITERKI!!! Zamiast L powinna wpisać M!!! Bo koperta nie ważyła prawie nic, ale była formatu A4 - więc koniecznie M! Korzystając ze swoich zasobów okrągłych zdań przekonałem obydwie panie na Poczcie Głównej Polskiej, żeby, mimo wszystko, spróbowały nadać literkę L. Nadały. Dobra robota, mężu 2.

Przy tej samej okazji pojechałem też do Auchana za miastem, gdzie czekał na mnie i moje pieniążki przeceniony wigwam dla córeczek. Był to już ostatni wigwam na świecie. Resztę Indianie zabrali ze sobą, wyjeżdżając z kraju. Podźwignąłem wigwam w ramiona na placu, na którym był rozstawiony i zaniosłem do stoiska, gdzie go nabyłem. Była to Dobra robota, mężu 3 - ponieważ ów przedmiot był już oglądany przez obce osoby i nie wiadomo, jakby się to skończyło.

Trzy zadania, dwie godziny, jeden mąż - to ja! Wracam do domu, dumny i spocony. Przede mną i za mną sznurek samochodów, wszyscy kupują wigwamy lub coś podobnego, np. piłki nożne. Nagle samochód nagle przede mną zaczyna nagle ostro hamować, ponieważ samochód przed nim zaczął ostro hamować, ponieważ zbliżył się do przejścia dla pieszych, na którym stał pieszy. Udało się. Samochód nr 1 zahamował i stanął, samochód nr 2 zahamował i stanął, ja zahamowałem i stanąłem. Uff.

Coś mnie walnęło z tyłu - moja głowa i reszta korpusu poleciała do przodu i zatrzymała się na pasach bezpieczeństwa. Następnie wróciła do tyłu, wraz z korpusem. Uff okazało się nieaktualne. Mój samochód też poleciał do przodu i zatrzymał się na samochodzie nr 2, który stał przede mną. Głowa i korpus chciały znów polecieć, tym razem do tyłu, ale z tyłu było oparcie fotela i zagłówek, twardy jak życie, że tak powiem. Życie. Jakieś klaksony i głośne chrzęsty, jakieś coś, wiadomości w radio nie przestają nadawać. I taka migawka - długie sekundy pracy mojego mózgu, który próbuje zrozumieć, co się dzieje a ja patrzę oczami na czubek wigwamu, leżącego obok.

CDN.



tagi: zycie  złodzieje  nerwica  plaster  wigwam 

Czarny
14 lipca 2021 14:14
23     1668    14 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Draniu @Czarny
14 lipca 2021 14:47

Czarny , modliłes się dziś rano, ile czasu poświęcasz Bogu codziennie?

Przepraszam , ze pytam ,ale sam podjąłeś się własnej wiwisekcji, opisując swoją egzystencję.

 

zaloguj się by móc komentować

maria-ciszewska @Czarny
14 lipca 2021 14:49

Super opowiadanie.

zaloguj się by móc komentować

Czarny @Draniu 14 lipca 2021 14:47
14 lipca 2021 15:00

To nie jest złe pytanie, modliłem się. Ile czasu? Za mało, to chyba jasne. Natomiast jeśli chodzi o wiwisekcje, to mam w tym pewien zamiar, zresztą nie ukryty. Mam nadzieję, że nie jest to nic złego. Biorę po prostu na poważnie to, o czym niejednokrotnie pisał Coryllus. O tym zresztą jeszcze będę mówił. No a z drugiej strony - po prostu potrzeba gadania. Zwykła potrzeba gadania.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Czarny
14 lipca 2021 15:15

Jak jest i młodsze i starsze i zdarza się kilka dobrych robót dziennie, to wszystko jest w porządku, nawet jak czasami wydaje się, że nie koniecznie.

 

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Czarny 14 lipca 2021 15:00
14 lipca 2021 15:50

To z niecierpliwością czekam na Twój CDN. Wspomniałem o Bogu , sądzę ,ze to jest część bardzo istotna  naszego życia tzw sfera duchowa i jak sobie dajemy radę z nią w naszym życiu codziennym, właśnie kiedy jesteśmy np. w sklepie , w samochodzie itp. Mnóstwo pytań się nasuwa. Uwazam ,że warto na ten temat rozmawiać.  

Jeśli o mnie chodzi nie potrafię już patrzeć na swojej życie bez tej relacji. A ona daje bardzo dużo sił i wiele spraw stawia w całkiem innej perspektywie. 

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Czarny
14 lipca 2021 18:21

Masz talent.
Duży.

Może  taki:

T A L E N T

No to luz-plus

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Czarny
14 lipca 2021 22:56

Codzienność.

 

zaloguj się by móc komentować

klon @Czarny
14 lipca 2021 22:58

+
:D

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Czarny
15 lipca 2021 02:02

Jakże lubię Pańskie teksty.

:)

zaloguj się by móc komentować


Czarny @betacool 14 lipca 2021 15:15
15 lipca 2021 07:21

No cóż, faktem jest, że czasami się wydaje...

zaloguj się by móc komentować

Czarny @Draniu 14 lipca 2021 15:50
15 lipca 2021 07:24

Ta relacja jest ważna, właściwie najważniejsza. Jednak chciałbym dyskrecji, chciałbym nie tak głośno o niej. Łagodnie, jak gołąb.

zaloguj się by móc komentować

Czarny @stanislaw-orda 14 lipca 2021 18:21
15 lipca 2021 07:25

B A R D Z O   D Z I Ę K U J Ę!

zaloguj się by móc komentować

Czarny @MarekBielany 14 lipca 2021 22:56
15 lipca 2021 07:25

Chodzi własnie o codzienność. By ją wydobyć i śpiewać o niej.

zaloguj się by móc komentować


Czarny @KOSSOBOR 15 lipca 2021 02:02
15 lipca 2021 07:27

Nic, tylko publikować dalej... :)

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Czarny
15 lipca 2021 09:11

>Pani w Hebe miała dwie cechy: była młoda i zdziwiona. Przez trzydzieści sekund dziwiliśmy się wspólnie kondycji moralnej ludzkości

>Była to Dobra robota, mężu 3 - ponieważ ów przedmiot był już oglądany przez obce osoby i nie wiadomo, jakby się to skończyło.

>Trzy zadania, dwie godziny, jeden mąż - to ja!

:-)

To mi uświadamia, że za mało robię dobrych robót, tym bardziej, że moja Żona i jej Rodzina, komunikują się ze sobą w ten sposób, że troszczą się o siebie. Ja tam wolę dotyk.

zaloguj się by móc komentować

Czarny @Czarny
15 lipca 2021 09:27

A może dobrych robót wcale nie jest za mało, tylko są niewidzialne? Gdy się o nich pisze - wtedy dopiero wiemy, że one były. No i druga rzecz: każdy woli dotyk...

zaloguj się by móc komentować

Klasyk @Czarny
15 lipca 2021 10:43

"zaciąłem się nożem przy ostrzeniu noża"

zaloguj się by móc komentować

Brzoza @Czarny 15 lipca 2021 09:27
15 lipca 2021 10:46

To było niskie/prowokacyjne. Zrobiłem konflikt nieistniejący na podstawie informacji kolportowanych we wspólnotach świeckich chcących być katolickimi z dwóch z "języków miłości" - praktyczna pomoc vs dotyk :)

zaloguj się by móc komentować

Czarny @Klasyk 15 lipca 2021 10:43
15 lipca 2021 11:40

Liczę na to, że się rozumiemy...

zaloguj się by móc komentować

Czarny @Brzoza 15 lipca 2021 10:46
15 lipca 2021 11:45

Teraz już rozumiem. Miałem zresztą zupełnie inne skojarzenie. Był kiedyś taki film Top Secret. Do grupy bohaterów pięcioplanowych należało dwóch oprawców, którzy wymuszali zeznania w enerdowskim wywiadzie. Ktoś tam w filmie ich przedstawia bohaterowi i mówi, wskazując łysego chudzielca w czarnych okularach, który miał wyjątkowo ściągnięte usta:

- To jest Bruno. Jest ślepy. Działa na dotyk.

Bardzo się z tego śmialiśmy trzydzieści lat temu. No i podsumowanie: takie skojarzenia, jaka przeszłość.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @Czarny 15 lipca 2021 07:25
15 lipca 2021 12:11

a na dodatek, inteligentne

Ani chybi dar boży.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować